Hawiarską droga na Czerwone Wierchy

Oryginalny przebieg, pyszna sceneria skalna, bogactwo roślinności — oto walory tego szlaku, jednego z najciekawszych w całych Tatrach Zachodnich. Jego opis zamieścił W. Eljasz już w I wydaniu swego przewodnika {1870). W górnej części fragmenty mylne, w środkowym na odcinku 12 m umiarkowane trudności (w zejściu znaczne) — tylko dla wprawnie]szych turystów. 6,5 km, 1170 m wzniesienia — 4 godz. (3 godz.). Zn. niebieskie. Od wylotu Doi. Małej Łąki (932 m — d. 25a, 18) wg opisu d. 54a 52a łagodnie ku górze.1,5 km Szatra. Od kolana szosy 30 min. (25 min.)- Zn. niebieskie odłączają się od żółtych skosem w prawo i wiodą wzdłuż bocznej dolinki (z prawej potok, za nim skały Gmińskiej Turni, 1051 m), a następnie stromiej wznoszącym się zboczem przez gęsty las świerkowy. Szlak wykorzystuje tu linię dawnej drogi górniczej („hawiarskiej”), jeszcze w 2 poł. XIX w. używanej do zwożenia rudy z kopalń w Dol. Miętusiej. W pd. lęku siodła tkwi mała wapienna skałka, od której wychodzi dalszy ciąg naszej trasy. Droga Hawiarska prowadzi w kierunku pd. bez większych zmian wysokości, ciągle w pobliżu poziomu 1200 m. Stoki ponad Wyżnią Równią Miętusią należą do grzbietu zw. Skoruśniakiem. Do ok. 1860 r. czynna tu była kopalnia eksploatująca złoże dość ubogiej (11%) rudy żelaza. Ślady robót są do dzisiaj widoczne. Ubocz, którą wiedzie ścieżka, porastają ładne *lasy górnoreglowe, na dużym obszarze wyłamane przez huragan w maju 1968 r. Las urywa się nagle, a ścieżka przecina żleb Wodniściak (ostatnia strużka wodna). Dalej przechodzimy lupkowatym zboczem wśród kęp drzew na niezwykle malowniczo usytuowany upłaz zw. Kobylarzem, zajmujący wypukłość grzędy nad kazalniczką 1429 m i wywieszony nad uroczyska Wielkiej Świstówki i Wantul. Kocioł polodowcowy Wielkiej Świstówki zamyka od dołu morena stadialna. W jego dnie tkwi buła wapienna (muton) pokryta „najbardziej typowymi w całych Tatrach” żłobkami krasowymi, osiągającymi 3 m głębokości. W górze otwierają się podcięte wspaniałym progiem boczne cyrki — Litworowy (z lewej) i Mułowy. Poniżej Wielkiej Świstówki rozciąga się na powierzchni 0,25 km2 ogromne cmentarzysko bloków wapiennych, tworzące słynne Wantule. Jego geneza nie została ostatecznie wyjaśniona: M. Klimaszewski widzi w nim morenę ablacyjną, A. Wrzosek — rezultat obrywu (zsuwu) skalnego, który nastąpił po epoce lodowej po powierzchni Dziurawego. Objętość poszczególnych bloków dochodzi do 1250 m3. Obszar porasta naturalny las świerkowy w wieku 130-150 lat, mocno zniszczony przez wichurę w r. 1968. O jego osobliwości stanowi fakt, że świerki rosną wprost na materiale skalnym, dostosowując systemy korzeniowe do tego środowiska. Szczególnie bogata jest flora mchów, ze szczelin wystrzelają kiście paproci. Wiele razy cytowana legenda góralska mówi, że pod rumowiskiem leżą pasterze, zawaleni wraz z szałasem za to, że wyszczuli z hali psami żebraka, który tu przyszedł po prośbie. Szlak skręca na pd. wsch. i przez pole kosodrzewin wchodzi w wylot 52c potężnego żlebu, przecinającego całe zbocze. Najpierw wspinamy się jego orograficznie lewą stroną po dzwoniących wapiennych piargach, obserwując kolonie związanych z tym środowiskiem roślin (zespól maku alpejskiego i rogownicy szerokolistnej). Drogę zagradza 12-metrowy próg skalny, który forsujemy zacięciem w lewo, a następnie w prawo dobrze urzeźbionymi skałkami. Trudności umiarkowane, w zejściu znaczne — ekspozycja. (Na płycie obok rowki krasowe, wyługowane przez wody opadowe.) Nad progiem perć wspina się nadal po piargach wśród arcybogatej *roślinności wapieniolubnej. Piękne widoki — na zach. Osobita (1687 m). Wyżej piargi się kończą, a ścieżka wznosi się b. stromymi trawkami. Na wysokości ok. 1850 m osiągamy grzbiet, gdzie skręcamy pod kątem prostym w prawo. Z Przysłopu Miętusiego dotąd 2.15 godz.. (Uwaga dla schodzących z Małołączniaka: trawiastym grzbietem do jego zwężenia — 50 m przed wapiennym czubikiem nagły zakręt w lewo w dół.) W okolicy tej znajduje się oryginalne źródło, trudne jednak do odszukania. Szlak wznosi się teraz wśród rozległych widoków wypukłością 52d grzbietu zw. Czerwonym Wierchem. Jego pokrywę stanowi czapa skał krystalicznych, sięgająca aż po wierzchołek Małołączniaka. Porasta ją przywiązany do granitu zespół situ skuciny i boimki dwurzędowej, który już w lipcu odcina się od okolicznych muraw czerwonawym zabarwieniem (stąd ludowa nazwa grzbietu i całych Czerwonych Wierchów). Z lewej białe tumie Giewontu (1894 m), w dali Tatry Wysokie. 6,5 km Małołączniak (2096 m). Od wylotu Doi. Małej Łąki 4 godz., z Przysłopu Miętusiego 3 godz. (4.2.15 godz.). Granica państwa. Grzbietem Czerwonych Wierchów wiedzie d. 55. „Niezmiernie wspaniałą ”panoramę górską” z Małołączniaka wyrysował i zamieścił w swym przewodniku W. Eljasz. Rysy, najwyższy szczyt Polski, widać stąd dokładnie na tle najwyższego szczytu Tatr, Gierlachu.

Author: slonecznygrodek72.pl